Producent czekolady Lindt odniósł sukces przed niemieckim Federalnym Trybunałem Sprawiedliwości, który uznał, że złoty odcień opakowania czekoladowego zająca Lindt ma znaczenie handlowe i może być przedmiotem ochrony. To nie pierwszy raz, kiedy ten produkt staje się podstawą dyskusji o zakresie ochrony znaku towarowego.
Droga czekoladowego zająca do TSUE
Już w 2004 r. producent zgłosił produkt jako wspólnotowy znak towarowy (od 2016 roku: unijny znak towarowy) – chodziło wówczas o zastrzeżenie trójwymiarowego kształtu zająca w charakterystycznym dla firmy opakowaniu (pozłacana folia i czerwona plisowana wstążeczka z dzwonkiem), jednak zgłoszenie odrzucono. Właściwy wówczas Urząd ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego – OHIM (przekształcony w 2016 roku w Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej – EUIPO) uznał, że produkt pozbawiony jest charakteru odróżniającego. Lindt wniósł sprawę do Izby Odwoławczej OHIM, a następnie, po utrzymaniu decyzji odmownej w wyniku postępowania odwoławczego, skargę do sądu. Sprawa znalazła swój finał w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który jednak podzielił ustalenia sądu krajowego, uznając, że elementy wskazywane przez producenta jako charakterystyczne nie odbiegają wystarczająco od cech podstawowych kształtów powszechnie używanych przy produkcji wyrobów czekoladowych (wyrok TSUE z dnia 24 maja 2012 r., sygn. C-98/11P).
Jeśli nie kształt, to kolor?
Nie ulega wątpliwości, że zastrzeżenie wyglądu produktu ma dla firmy ogromne znaczenie finansowe. Lindt w dalszym ciągu walczył więc o ochronę, zmieniając przy tym strategię. Tym razem chodziło o wykazanie, że sam złoty odcień opakowania może być przedmiotem ochrony przed naruszeniami ze strony innej firmy produkującej wyroby czekoladowe w kształcie zająca i pakowane w folię o złotym odcieniu. Lindt wytoczył w związku z tym powództwo przeciwko firmie, która sprzedawała czekoladowe zające w złotej folii. Droga sądowa zakończyła się dla Lindt sukcesem na krajowym etapie odwoławczym. Federalny Trybunał Sprawiedliwości uznał bowiem, że złoty odcień „Lindt Gold Bunny” uzyskał wystarczająco wyróżniający charakter w obrębie właściwego kręgu odbiorców, by podlegał ochronie właściwej dla znaków towarowych. Według ankiety przedłożonej sądowi przez Lindt & Sprüngl, ponad 70% ankietowanych kojarzyło złoty odcień folii, w którą opakowany jest czekoladowy zając, z firmą Lindt (minimalnym progiem rozpoznawalności w niemieckim prawie dla uzyskania ochrony jest 50%). Federalny Trybunał Sprawiedliwości uznał, że połączenie użycia złotego koloru opakowania z innymi elementami (kształt wyrobu czekoladowego, czerwona plisowana wstążka ze złotym dzwoneczkiem) nie stoi na przeszkodzie użycia koloru złotego jako znaku towarowego (jak stwierdzono w wyroku sądu niższej instancji). Zdaniem Sądu, decydujące jest to, że właściwy krąg odbiorców zidentyfikuje pochodzenie czekoladowego zająca właśnie po kolorze, nawet jeśli jest on używany razem z innymi elementami wzoru. Wskazano również, że aby dany kolor był uznany za rozpoznawalny i kojarzony z daną firmą, nie musi być stosowany we wszystkich jej produktach.
Co dalej?
Czekoladowy zając Lindt wydaje się doskonałym przykładem na rozróżnienie poszczególnych aspektów ochrony, jaką mogą zapewniać znaki towarowe. Zastrzeżenie koloru marki jest dość powszechnym zabiegiem – dotyczy też przykładowo jasnożółtych karteczek samoprzylepnych Post-it oraz fioletowego odcienia opakowań wyrobów czekoladowych Milka. W przypadku zająca Lindt, ochrona w drodze zastrzeżenia znaku towarowego na poziomie krajowym będzie miała ciąg dalszy prawniczej historii – Federalny Trybunał Sprawiedliwości przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia sądowi drugiej instancji w zakresie rozpatrzenia, czy doszło do naruszenia praw Lindt przez inną firmę produkującą wyroby czekoladowe w kształcie zająca zapakowane w złotą folię.